Ale co te słodycze mają takiego w sobie, że warto o nich się rozpisać?
Cukierek ma formę stożka, zwykle zawiniętego z złoty papierek. Połtawską strzałę najlepiej zacząć jeść od czubeczka. Czekolada tam jest cieniutka i przepyszna. Z nadgryzionej części powolutku zaczyna wypływać gęste nadzienie o smaku - a jakże - zguszczonki (patrz poprzedni wpis). Wyśmienite nadzienie wraz z pyszną czekoladą dosłownie rozpływają się w ustach. Na koniec zostaje nam do zjedzenia trzon grotu, czyli mniej więcej półcentymetrowa czekolada, która jest doskonałym zwieńczeniem smakołyku.
Z tego co mi wiadomo, cukierki te są produkowane przez różnych producentów i to nawet niekoniecznie ukraińskich. Na zdjęciu zaprezentowane są 'strzały' białoruskie. Ale zdecydowanie polecam cukierki te z Połtawy, gdyż według mnie nie mają sobie równych.
Zdecydownaie z POŁTAWY!!!
OdpowiedzUsuń