Strony

czwartek, 12 czerwca 2014

Połtawskie strzały

Jeśli będziecie kiedyś na Ukrainie, koniecznie powinniście spróbować cukierków o wyglądzie grota strzały i to koniecznie tych, wyprodukowanych w Połtawie. Słodycze te bardzo zapadły w mojej pamięci. Swojego czasu bliska mi osoba zawsze gdy wracała z Ukrainy, obdarowywała znajomych tymi słodyczami i wszyscy się nimi objadaliśmy i żałowaliśmy, że tak szybko się kończą.

Ale co te słodycze mają takiego w sobie, że warto o nich się rozpisać?

Cukierek ma formę stożka, zwykle zawiniętego z złoty papierek. Połtawską strzałę najlepiej zacząć jeść od czubeczka. Czekolada tam jest cieniutka i przepyszna. Z nadgryzionej części powolutku zaczyna wypływać gęste nadzienie o smaku  - a jakże - zguszczonki (patrz poprzedni wpis). Wyśmienite nadzienie wraz z pyszną czekoladą dosłownie rozpływają się w ustach. Na koniec zostaje nam do zjedzenia trzon grotu, czyli mniej więcej półcentymetrowa czekolada, która jest doskonałym zwieńczeniem smakołyku.

Z tego co mi wiadomo, cukierki te są produkowane przez różnych producentów i to nawet niekoniecznie ukraińskich. Na zdjęciu zaprezentowane są 'strzały' białoruskie. Ale zdecydowanie polecam cukierki te z Połtawy, gdyż według mnie nie mają sobie równych.



1 komentarz: